środa, 31 sierpnia 2011

Sierpień Shopping Time

Nigdy więcej już Wam nic nie obiecam, bo ostatnią obietnicę do notki Shopping Time złamałam. Miałam już nie wchodzić do sklepów z biżuterią... A tu mail o ostatkach wyprzedaży w Divie... Wszystko za 5 zł... I jak tu się nie skusić??? (Swoją drogą poszłam nie nastawiając się na duże łupy, bo zwykle na końcówkach wyprzedaży nie zostają cuda. A tu proszę! - Wielki wybór za małe pieniądze!)

Poza tym weszłam w posiadanie 2 koszulek-bokserek po 10 zł, legginsów za 3 zł z NY i kilku fatałaszków z zamojskich sh - chusta ze wzorem a la Versace (całe 2,50), miętowe jeansy (aż 3 zł), kamizelkę z H&M, białe eleganckie spodnie od Next i śliczną pin-up'ową bluzeczkę w kropki. 

Z wypadu do miasta z Siostrą mam tunikę (była już tu) wyszywaną przy dekolcie (39 zł) i dwie torebki - z MM (20 zł!!!) i pastelowo różową (30 zł). Ceny torebek są śmieszne, ale to tylko dlatego, że natrafiłyśmy na likwidację sklepu, gdzie wszystkie letnie torebki, tzn. białe i w jasnych kolorach, sprzedawano za 50 - 60% mniej. Miałyśmy poprostu mega szczęście! (Uczciwość nakazuje mi dodać, że Siostra kupiła 4 torebki... ;P )

Na kilku blogach widziałam rewelacyjny złoty naszyjnik z H&M - prosta delikatna złota "linia". U mnie w mieście takiego nie znalazłam, ale podobny wyszukałam w I AM za przyzwoitą cenę.

I jeszcze podsumowanie z Allegro: dwie koszulki i kwieciste platformy (BAAARDZO WYGODNE!).

A teraz już "milknę" i pokazuję o czym mowa:






A tu już zdobycze biżuteryjne z Divy (wszystkie za 5 zł):











I jeszcze naszyjnik z I AM'a:


Teraz prezentuje Wam jeszcze prezenty, które dostałam w tym miesiącu. Dwie bluzki (w zielono - fioletowe kwiaty i biała z wyszywanym żabocikiem) dostałam od mamy mojego S. - "bo takie ładnie, że aż szkoda było nie wziąć" - takie podejście lubię! :D I jeszcze fioletowe filcowe korale z kwiatem od cioci z Anglii. Z jakiej okazji? "Poprostu dlatego, że jestem taaaka fajna!" - miło, że ciocia mnie docenia, czyż nie? ;)



Koniec już z zakupami letnimi, teraz przestawiam się na sezon jesienny. Następnym razem spodziewajcie się więc swetrów i innych akcesoriów na chłodniejsze dni.

Pozdrawiam!

Love, Gabi - Lady Flower

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

As the sunshine

I jednak lato jeszcze na chwilkę "pokazało pazurki"! :D Nie wiem, jak Wy, ale ja się cieszę. Bardzo! ;D Outfit typowo wakacyjny - bluzka ma kolor lodów waniliowych, a spodenki barwę nieba. Czy można chcieć czegoś innego w taki dzień, jak ten?



Jak się pewnie domyślacie, tam na 2. końcu smyczy znajduje się Bobi... ;P

Kolczyki - Avon
Asymetryczna bluzka - Aggi (Aggi outlet)
Spodenki - Calvin Klein Jeans


Bransoletka - H&M
Torebeczka (właściwie kosmetyczka) - Avon

Już za niedługo kolejna notka z cyklu Sierpień Shopping Time! Będzie skromniej, niż ostatnio, ale nie mniej ciekawie! ;)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i dziękuję za Waszą tu obecność!

Love, Gabi - Lady Flower

PS. Znów Was ostatnio zaniedbałam... Bardzo Was w związku z tym przepraszam i mam nadzieję, że w najbliższym czasie nadrobię zaległości.

środa, 24 sierpnia 2011

Summer pastel love



Ostatnie dni lata... I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Dla mnie są to też ostatnie wakacje. Praca na etat nie pozostawia zbyt wiele wolnego, ale coś za coś... Tak, czy inaczej jeszcze cieszę się ładną, słoneczną pogodą.  





Bluzka - New Look (sh, kupiona z metkami)
Spódnica - Vila (Allegro)
Torba - Allegro
Balerinki - Atmosphere
Opaska - H&M
Pierścionek - Apart (prezent)

Love, Gabi - Lady Flower

niedziela, 21 sierpnia 2011

Diamonds are a Girl's Best Friend

Wiecie o czym marzę od pewnego czasu? O diamentach! Ale nie o byle biżuteryjnej błyskotce. Marzą mi się "pantofelki Kopciuszka", czyli diamentowe platformy Daffodile Christiana Louboutin'a. Cena (nawet imitacji) jest póki co nieosiągalna, ale podobno cierpliwość popłaca... ;) 
W każdym razie bardzo bym chciała iść w takich butach do swojego ślubu. Nie mam jeszcze żadnych planów, ani pomysłów dotyczących tego podniosłego dnia, ale jestem pewna, że te buty chcę mieć na nogach. (1. Są niebotycznie piękne! 2. Zmniejszę dysproporcję między moim 1.64, a prawie 2.00 mojego Słońca.) A teraz podziwiajcie!


Prawda, że są cudowne?! Teraz tylko muszę pokombinować, jak wejść w ich posiadanie. ;) Wg mnie nadają się nie tylko na imprezę, ślub, czy wielkie wyjście, co udowodniła sama Beyonce - całkiem casualowy look połączyła z charakterem diamentowych platform. I tak właśnie poszła... na mecz! ;) To jeszcze silniej utwierdza mnie w przekonaniu, że muszę je mieć!!! :D




Zdjęcia wyszperane w internecie.

Pozdrawiam Was serdecznie! Cieszcie się jeszcze słońcem!

Love, Gabi - Lady Flower

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Grey sky, grey me

Dziś sceneria do zdjęć trochę niewyszukana... Pochmurno, mokro i deszczowo. Słowem iście jesiennie. Takie też są zdjęcia, jesienne. Wybaczcie przymrużone oczy, ale mimo chmur światło trochę mnie raziło. :)

Poza tym jak mija Wam długi weekend? Mi zdecydowanie kuchennie i spacerowo. Poza tym zaczynam się już przygotowywać do wyjazdu na upragnione wakacje. Oby tylko pogoda dopisała...

A teraz jeszcze słów kilka odnośnie mojego looku - nie wytrzymałam i zdecydfowałam się pokazać Wam pewne nowości zakupione w sobotę podczas wypadu do miasta z Siostrą. Na pewno zagoszczą tu jeszcze nie raz, a w najbliższym czasie z pewnoscią w shoppingowym podsumowaniu miesiąca.
Przejdźmy do konkretów: chodzi o tunikę, w której zakochałam się, gdy tylko ją zauważyłam. Cena również zachęcająca, bo 39 zł. I jeszcze torebka z moją ukochaną MM. Przechodziłam koło niej kilka razy, oglądałam, myślałam i wreszcie się wróciłam i ją przygarnęłam do siebie. Cena: 20 zł (serio! przeceniona z 129!). W ogóle ten sklep z torebkami okazał się rewelacyjny, ale o tym jeszcze napiszę.






Tunika - random shop (39 zł)
Kardigan- Atmosphere (sh)
Legginsy - ?
Kolczyki kółka - kiedyś Mami



Pasek - H&M w Londynie (1£)
Torebka - random shop (20 zł)

Love, Gabi - Lady Flower

piątek, 12 sierpnia 2011

It's Friday!

Nawet nie wiecie w jakim tempie minął mi ten tydzień... I wreszcie mam wolne!!! Właściwie dziś zakończyłam już swoją dotychczasową pracę, a ponieważ się sprawdziłam i mama dzieci, którymi się opiekowałam, była ze mnie bardzo zadowolona, wiec nagrodziła mnie małym kosmetycznym prezentem. ;) Bardzo miło z jej strony, nie sądzicie? Poza tym kolor kosmetyków, jest tak apetycznie zielony, że nabrałam ochoty na coś owocowego wieczorem.


Po pracy poszłam więc na szybkie zakupy, a ponieważ w domu czekał już pachnący żółty melon, postanowiłam zrobić sałatkę owocowa. Tak więc: melon, jabłka, banany, arbuz, winogrona oraz brzoskwinie i ananasy z puszki. Jeszcze odrobina soku z ananasów i brzoskwiń i voila! :D Zaraz właśnie będę ją konsumowała w towarzystwie siostry, jej chłopaka i mojego S. ;)


A na jutro został jeszcze arbuz i melon. czy wam też zapach arbuza przypomina zapach świeżo skoszonej trawy? Mi bardzo. Aż żal, że nie ma perfum, które by ten zapach oddawały. ;)



I jeszcze na piątkowy wieczór pozostała mi dobra lektura. Właśnie dokończyłam powieść S. Kinga Smęntarz dla zwierząt. Super! Naprawdę polecam, bo dreszczyk zdecydowanie jest! Szczególnie zakończenie jest niesamowite, a zresztą... - kto czytał, ten wie. A kto nie czytał, polecam!

Inną książką, którą również się zainteresowałam jest pozycja historyczno naukowa Z. Święcha Klątwy, mikroby i uczeni. Bardzo lubię takie pozycje literackie. A ponieważ książka traktuje o Krakowie, a konkretnie o Wawelu, więc tym bardziej tematyka jest mi bliska. Ludzie często mówią, że historia jest nudna. Nic bardziej mylnego! Każda historia opowiedziana z dreszczykiem, nutką humoru, czy żartem interesuje i zapada w pamięć. Tak właśnie pochłonęłam Człowieka w żelaznej masce i Cuchnący Wersal. Genialne książki! I teraz, kiedy będę już pracowała i popołudniami będę miała więcej czasu, mam zamiar duuużo czytać. BARDZO dużo! :D



Wam również życzę udanego piątkowego wieczoru!

Love, Gabi - Lady Flower

czwartek, 11 sierpnia 2011

Hat is hot!

Dosłownie! Uwielbiam kapelusze, czapki i berety! Dlatego też lubię jesień najbardziej ze wszystkich pór roku. Wspominam o jesieni, ponieważ mimo jeszcze królującego lata, czuję ją już w powietrzu.

Humor już mi się odrobinę polepszył po tej wyczerpującej emocjonalnie wizycie w Auschwitz. I to ocieplenie nastroju chciałam oddać za pomocą dzisiejszego doboru kolorów. A czerń czego tu szuka? można zapytać. Otóż ona idealnie "spina" całość. Od kapelusza po pasek, legginsy i torbę. A jeśli chodzi o kolor morelowy i mocny róż, to bardzo lubię to połączenie. Jest takie... namacalnie słodkie! ;)



Kapelusz - H&M
Tunika - www.kesi.pl 
Pasek - H&M
Legginsy - ?
Balerinki - Atmosphere

Kolczyki - I AM
Pierścionek motyl - H&M
Podwójny pierścionek kwiaty - Diva

Love, Gabi - Lady Flower

niedziela, 7 sierpnia 2011

Danie dnia: fiolet

I właśnie dobiega końca kolejny intensywny weekend. 
Wczoraj miałam wątpliwą przyjemność zwiedzać obóz Auschwitz w Oświęcimiu. Nie wynikało to z mojej inicjatywy, raczej powiedziałabym, że pojechałam tak na "doczepkę". Mam w związku z tą wyprawą kilka przemyśleń:
  • Nigdy więcej nie wybiorę się w takie miejsce w wakacje i w weekend! Ludzi były istne tabuny!
  • Kultura osobista niektórych mnie poraża! Jakby na to nie spojrzeć Auschwitz jest miejscem męczeńskiej śmierci milionów niewinnych ludzi, więc de facto swego rodzaju cmentarzem, należy się wiec temu miejscu jakaś elementarna forma szacunku! Nie rozumiem więc skąd te roznegliżowane stroje na każdym kroku! Rozumiem, że gorąco, że duszno... Ale bez przesady! Całe szczęście, że strój generalnie dużo mówi o człowieku i jego kulturze osobistej (tu jest ten punkt, kiedy jestem z siebie dumna). Jak myślicie, co mówi on o dziewczynie zwiedzającej obóz koncentracyjny w sukience która ledwo zasłania pupę, biust i plecy?
  • Nie rozumiem dziwnej mody wśród turystów strzelania sobie "słit foci" w takich miejscach... Ja za nic nie chciałabym oglądać siebie na tle bramy z napisem "Arbeit macht frei", albo siebie w krematorium... Koszmar.
  • A teraz bardziej ogólna myśl: w wielu obozowych blokach na ścianach popowieszano zdjęcia więźniów wykonywane po ich przybyciu do obozu. Idąc takimi korytarzami wydawało mi się, że te wszystkie oczy na mnie patrzą, jakby otaczały mnie tłumy duchów. Chciałam zapamiętać choć jedno nazwisko, choć jedną twarz, żeby wśród tych wszystkich ludzi była choć jedna osoba, która nie pozostałaby anonimowa. Nie udało mi się - było ich tak wielu! I wszyscy mieli podobny wyraz twarzy - nie umiem go opisać, ale jestem pewna, że oni wiedzieli co się z nimi stanie.

Nie mam już teraz siły pisać o niczym innym. 

Wrzucam jeszcze kilka zdjęć z dziś, gdzie fiolet gra pierwsze skrzypce.


 Sukienka - Allegro



Pierścionek - Diva
Opaska - some random shop

Do następnego wpisu (mam nadzieję, że wróci mi już lepsze samopoczucie). Życzę Wam udanego początku tygodnia! Pozdrawiam!

Love, Gabi - Lady Flower
 
 
Copyright © Lady Flower
Blogger Theme by BloggerThemes Design by Diovo.com